prywatne forum rodzinne

Danusia Zabik

Kochani! Co sie dzieje?Wszyscy milcza jak zakleci,a ja chetniej czytam niz pisze.Ale nie mam co czytac wiec moze zaczne nowy temat.Jak tam plany wakacyjne?
U nas bez wiekszych zmian.Pogodna przepiekna,letnia.Zrobilismy sobie fajna wycieczke dookola Neusiedlersee ok 130 km.Musze sie przyznac ze troszeczke musialam odchorowac (sloneczko mnie troche za bardzo przypieklo) ale mimo to jestem zadowolona.Dzieci i Jacek zniesli to o wiele lepiej.Dodam,ze rozlozylismy to na 3 etapy.Teraz znow praca,szkola i czas leci.Serdecznie wszyskich pozdrawiam.

Kasia

wygląda na to, że inni już nawet nie czytają. albo nie mają planów wakacyjnych ;>

Małgosia

Moja droga Szwagierko !
Wróciłam do pracy , więc piszę ....abyś miała co czytać .
Z każdym dniem czuję się lepiej , kamienie wyrzucili więc lżej zyć !
Teraz przygotowujemy sie z Heńkiem do " wylotu" /!/ do Paryża !
A co !
Obawiamy się tego lotu , jako iż będzie to nasza pierwsza wycieczka samolotem !
Wrażenia opiszemy po powrocie.
Poza tym : matura trwa , sesja trwa , do urlopu ponad dwa miesiące, podwyżek nie było póki co !
Najważniejsze , że słoneczko świeci , jest fajnie ....
Pozdrawiamy wszystkich , do zobaczenia ! Małgosia

paulina

nie bylam w paryzu nigdy, tez bym pojechala..... tymczasem tez sie ciesze ze sloneczka, w gdansku o tyle fajnie ze mozna rowerkiem chwile podjechac i juz plaza i jeszcze dzikich tlumow nie ma, w boze cialo plyne ze znajomymi do helu tramwajem wodnym (juz ruszyl!!!), zabieramy rowery i liczymy na pogode, bo inaczej zamiast aktywnego odkrywania helu zwiedzimy tylko knajpy Smile

, a wakacje? w szpitalu, w robocie z dlugopisem i pieczatka na froncie odpierajac ataki najezdzcy, najgrozniejszego i najbardziej okrutnego wroga- pacjenta!!!
pozdrawiam Smile

Emilia

Paryż- piękna sprawa Smile

byłam 2 czy 3 razy, przepiękne miasto, jest co zwiedzać!
serdecznie polecam! Smile

u nas też słoneczko grzeje, Juleczka rośnie jak na drozdzach, skonczy 29 maja 7 m-cy! jak ten czas szybko leci! niedługo skonczy roczek Smile

czekałam na tą wiosnę i lato jak na zbawienie, teraz codziennie minimum 4-5 godz spędzam z małą na dworzu i dzięki temu czas szybciej i milej płynie Very Happy

i już 2 razy Juleczka odwiedziła babcię w Kołobrzegu Wink

dostaliśmy zdjęcie domku wujka i cioci Suligów! prześliczny!
mam nadzieje, że uda nam się kiedyś Was tam odwiedzić Very Happy

pozdrawiamy całą rodzinkę!

jkrych

Paula ! Ty największy obiżyświat Misztalów żałujesz paryża ? Smile

??
chyba grzecznościowo ! sama komercja, byłam, ładny, ale z zadęciem, a Twój meksyk ciągle w moich planach... Smile

tymczasowo odległych:)
my pierwsze słoneczne dni spędzamy u siebie na wsi, kosząc, sadząc, grilując z kochanymi, sąsiadami wieśniakami, wypijając z nimi hektolitry wina i piwa. LA DOLCE VITA ! i niech nic się nie zmieni
pozdrawiamy Rodzinkę !
Laughing

Danusia Zabik

Mam nadzieje,droga bratowo,ze wycieczka sie udala,a Basia sobie swietnie poradziala z egzamitanorami.Ciesze sie ze lzej Ci bez tych kamieni.Paulinka,a ty nie marudz.Pacjenci to nasi chlebodawcy i nie traktuj ich jak wrogow.Mam nadzieje ze chociaz troche satysfakcji z tej swojej pracy masz.
Emilka z perspektywy czasu,przezywasz teraz chyba najprzyjemniejszy okres.Powiedzenie :male dzieci - maly klopot,wieksze dzieci - wieksze klopoty jest prawdziwe.Asia z tego co piszesz to powodzi ci sie najlepiej.Az ci zazdroszcze,tez bym tak chciala.Caluski dla wszystkich.W koncu troche sobie poczytalam.

jkrych

najlepiej powodzi mi się w drodze do nałogu:))))
ale jakieś nałogi trzeba mieć.
sąsiadów mamy super. w sobotę robilismy wielką imprezkę ogrodową dla sąsiadów Franków i sąsiadów Jacków. należało wymyslić powód. więc obchodzilismy uroczyście -urodziny bambo ( nasz owczarek) , który rzeczywiście dzien wcześniej kończył 3 lata:) były toasty za zdrowie bambo, gril i śmiechy do nocy. zapraszamy wszystkich chętnych. karkóweczkę moczymy najpierw 2 dni w piwie-jest bosko krucha .
bambo ukradł 4 kawałki:) Embarassed

my wiemy, że droga do domu Żabików , prowadzi przez Poznań, więc w tym roku nie odpuścimy . czekamy na Was.

jkrych

Ciocia Jadzia i Wujek Jędrek
my nie dostaliśmy żadnego zdjęcia domu, więc prosimy KONIECZNIE o przesłanie go na
[link widoczny dla zalogowanych]
W przeciwnym razie obrazimy się, że jesteśmy dużo niżej w hierarchi rodzinnej niz Emilka Evil or Very Mad

Danusia Zabik

Asiu,za kazdym razem jak jedziemy przez Poznan mowie ze chcialybym w koncu do Was wpasc na kawke albo herbatke,ale to juz tylko godzinka do Pily,a jest to najczesciej juz pora wieczorowa i tak to widzisz jest.A czesto jedziemy dalej do Czarnego wiec chyba rozumiesz.Mysle jednak ze kiedys sie uda i Was odwiedzimy po drodze.
My tez nie dostalismy zdjecia.

Maja

Na a my w zasadzie już po wakacjach... W związku ze zmianami w Karola życiu zawodowym zostaliśmy zmobilizowani do urlopowania się przed sezonem. I bardzo sobie to chwalimy. Ludzi w zasadzie znikomo, pogoda piękna. Nic, tylko odpoczywać!!!
Najpierw w weekend bożociałowy pojechaliśmy na wcześniej zaplanowany wyjazd do Pobierowa - mojego ulubionego nadmorskiego miasteczka, z niepowtarzalnym klimatem, położonego wśród drzew, z przepysznymi lodami i goframi u Szkolnickiego (Aśka, byliście tam?) Trochę poleżakowaliśmy, trochę pozwiedzaliśmy rowerowo okolicę i cieszyliśmy się przede wszystkim piękną pogodą, bo podobno w reszcie kraju było licho. Potem ruszyliśmy w góry trochę okrężną drogą - Karol stwierdził, że nigdy nie był w Berlinie, więc po krótkich odwiedzinach u Ani i Sebastiana ruszyliśmy natarciem na Berlin. Zwiedzanie tego miasta o północy ma coś w sobie Wink

. Do Szczyrku dojechaliśmy nad ranem i po krótkiej drzemce, jajecznicy na śniadanie postanowiliśmy zwiedzić okolicę. Karola 30-te urodziny spędziliśmy w obleganym przez szkolne wycieczki Zakopanem - bez szans na wjechanie na Kasprowy - kolejki do kolejki dłuższe niż w sezonie. Namawiałam Karola na lot na paralotni ze Skrzycznego, ale nie chciał się dać namówić Sad

. Podziwialiśmy piękno Bielsko-Białej z perspektywy przechodnia i z punktu widzenia bywalca herbaciarni, restauracji czeskiej itp. W drodze powrotnej niestety musieliśmy się czymś przytruś i to był największy minus naszej wycieczki. Ale pomimo tego końcowego zgrzytu wyjazd uważamy za udany!!!

jkrych

)) przytruć?! jak zwykle nasz wielki rodzinny lekarz się rozłożył Smile

))
jakie zmiany w karola życiu zawodowym? Maja pisz, nic nie wiem !!!!!
urlop w maju to dobry pomysł, tak zrobiliśmy parę lat temu. widzieliśmy Wasze foty, zazdrościmy.
a u nas wiejska stagnacja, jest ok. Shocked

Maja

Aśka, niedługo lato się zaczyna, a Ty obiecałaś, że na wiosnę się do Gdańska pofatygujecie!!! I co? Na którą wiosnę, bo my już zapasy wina na Wasz przyjzad zaczęliśmy gromadzić Wink

. Aga jak u nas jakiś czas temu z Johannesem była, to kupiliśmy na wieczór 4 butelki wina. Johannes był trochę przerażony, ale pocieszyłam go, że się przecież nie zmarnuje. Ale fakt, te flaki wypiły po jednym kieliszku i padły w trakcie oglądania filmu, a my z Karolem rozpracowaliśmy niepocieszeni do końca 2 buteki. Także czekamy z winem, bo musimy przepłukać te nasze schorowane żołądki (głównie Karol miał schorowany, mój się jakoś jeszcze trzymał). Ale nie polecamy McDonalda w Częstochowie i Coffe Heaven w Manufakturze w Łodzi - mamy do nich uraz. A Karol pracę zmienił!!! Teraz zajmuje się przestrzenią powietrzną, a nie morską Smile

.

jkrych

[link widoczny dla zalogowanych]
powyżej ważny link !!!!!
wejdzcie na stronkę , to potrwa tylko chwilę, a należy kogoś z naszej Rodziny wysłać pilnie na wakacje. !!!
roześlijcie dalej ,
Misztale , zjednoczmy się, może się uda.
niech to będzie nasza akcja rodzinna .

jkrych

ooooo Maja !
nową pracę trzeba oblać
przyjeżdżamy! serio. ustalam z marasem , jutro wraca z mazur , słuzbowo na konferencji był hi hi) i dogrywamy na gg szczegóły . koniec czerwca/ początek lipca-jak Wam pasuje. na gg wieczorkiem.
przy okazji odwiedzimy Suligów i wygrzebiemy gdzieś może Paulę. cgyba w gdańsku jest , co?
wino dowieziemy, pomysł przedni.